
Ponieważ w zasadzie od 3 tygodni leje i bardzo mało jest ładnych chwil (bo już nawet nie godzin a na pewno nie dni) postanowiłam zrobić Natalce więcej atrakcji w domu. Miałam szczęście bo przechodziłam obok jedynego tutaj sklepu z zabawkami, a tam była akurat wielka wyprzedaż. Korzystając z okazji kupiłam Natalce kilka rzeczy, które wydawały mi się super fajne.
Pomyślałam że to doskonały moment żeby wytłumaczyć naszemu żuczkowi że dostanie fajna zabawkę jeśli wyrzuci swoje smoczki do śmietnika. Bez problemu Natalka wyrzuciła wszystkie swoje najukochańsze smoczki i dostała w nagrodę zestaw do golfa, który uwielbia i nazwała go BUM BUM.


Pierwsza popołudniowa drzemka była najtrudniejsza bo Natalia walczyła do 18-ej, zasnęła w końcu w wózku na siedząco a głowa opadła jej do przodu :)
Ale w nocy było o wiele łatwiej i przespała normalnie całą noc. Następne dwa dni były też zaskakująco łatwe, czasem płakała troszkę jak ją kładliśmy do łóżeczka, ale trwało to dosłownie moment i od razu zasypiała.
Jakiś czas temu zapytałam się Natalki co by chciała dostać jeśli pożegna się ze swoimi smoczkami a ona mi wytłumaczyła że hulajnogę. Więc w niedzielę, żeby ją nagrodzić dostała swój wymarzony prezent :)



Już minęło kilka dni że Natalka nie widziała smoczka. Śpi bez problemu, trochę wcześniej się tylko budzi, ale myślę że to też się unormuje. Najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest to, że ledwo otwiera oczka i pierwsze co mówi to że ona chce BUM BUM. Bo BUM BUM to teraz i zestaw do golfa i hulajnoga. A jak się pytam co jej się śniło to mówi że też BUM BUM. A zawsze opowiadała że PUBUSIA (czyli Kubuś Puchatek).
BUM BUM jest teraz najważniejsze !!!
Nigdy bym nie pomyślała ze pożegnanie ze smoczkiem będzie takie łatwe.
Najważniejsze że się udało :)